17 października 2019
Berno
Ostatnią niedzielę zgodnie z planem spędziliśmy w Bernie. Jest to jedno z największych miast Szwajcarii, położone w niemieckim kantonie o tej samej nazwie. Kto by pomyślał, że tak nas będzie cieszyć fakt, że wszystko napisane jest tutaj po niemiecku i można swobodnie porozmawiać w tym języku z dowolnie napotkaną osobą:) . We francuskim kantonie prędzej dogadasz się po angielsku, gdy nie znasz francuskiego:) . Chociaż słyszy się, że Szwajcarzy znają przynajmniej dwa języki urzędowe obowiązujące w ich kraju, to jednak są tu różne podejścia do tematu w zależności od kantonu, ale o tym może innym razem:) . Sama nie wiem czemu mnie jeszcze dziwi, że w jednym kraju ludzie posługują się tak wieloma językami:)
Berno, liczące ok. 130 tyś. mieszkańców jest stolicą Szwajcarii i równocześnie miejscem szwajcarskich władz federalnych, ambasad i innych organizacji międzynarodowych. Jego położenie nad rzeką Aare, z widokiem na Alpy, nadaje miastu charakter i stanowi piękne tło, kontrastując ze średniowieczną starówką, wpisaną na światową Listę UNESCO. Dzięki Arkadom, ciągnącym się przez kilka kilometrów na głównej ulicy handlowej, miasto cieszy się najdłuższą, osłoniętą od deszczu i niepogody promenadą handlową w Europie. Na jednym z końców Arkad znajduje się charakterystyczna wieża zegarowa, której wybijaniu kolejnych godzin na zegarze towarzyszy przedstawienie z malowanymi figurkami. Charakterystyczną budowlą miasta jest na pewno widoczna z każdego zakątka gotycka katedra, na której mieszają się również ślady innych stylów architektonicznych. Widoki z jej 100 metrowej wieży są niezapomniane. Niestety tym razem nie udało mi się na nią wspiąć, dlatego pozwoliłam sobie umieścić jedną swoją starą pocztówkę z wycieczki z przed lat, kiedy to z rozpędu prawie wbiegłam po schodach na samą górę :) .
Spacer po mieście to sama przyjemność. Malownicze ulice ze starannie wykończonymi kamienicami, rzeźbami i fontannami oraz wspomniana wcześniej starówka nadają przytulny klimat. Duża część centrum jest wyłączona z ruchu samochodowego, co pozwala w ciszy i spokoju usiąść w jednej z licznych kawiarenek lub restauracji.
Niedaleko ścisłego centrum, na wale rzeki Aare znajduje się Park Niedźwiedzi (Bären Park), gdyż niedźwiedź stanowi symbol Berna. Można tam z bezpiecznej odległości oglądać te ogromne zwierzaki, chociaż ja przyznaję, że nie jestem fanką tego typu atrakcji. Turystów jednak było tam mnóstwo.
Nasz spacer po mieście objął również wizytę w Ambasadzie Polski z racji odbywających się wyborów. Pierwszy raz miałam możliwość głosować poza granicą naszego kraju i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona pełną organizacją urzędniczą. Chętnych do oddania głosów było bardzo dużo, a kolejka wydłużała się z każdą minutą naszego stania. Dzięki temu był czas na krótkie ale i ciekawe rozmowy z rodakami z różnych stron Polski:) .
Dla mnie Berno to jedno z najładniejszych miast Szwajcarii! Zapraszam na spacer! :) .















